Fotograf ślubny zdradza ciekawostki 

Długo biłam się z myślami, czy pokazywać Wam ten piękny ślub. W końcu pokazałam już Natalię i Tomasza w sesji narzeczeńskiej. Czy to nie za dużo? I dziś zrozumiałam, że nie!

Natalia i Tomasz urzekli mnie prywatnie. Są tak niesamowitymi ludźmi, z dobrym sercem, otwarci, życzliwi, rodzinni, przyjacielscy, serdeczni i się zatrzymałam…, bo czy powinnam to wszystko pisać? Jestem zachwycona, bo na swojej drodze spotykam wielu fantastycznych ludzi, ale czy takich jak Oni? Nie wiem. Kiedy już pozachwycałam się sercem i duszą tych jakże pięknych ludzi, bo już wiecie, że piękno to nie tylko piękne oczy ale też piękne serce, to troszkę przybliżę Wam jak to wszystko wyglądało ze strony pracy fotografa.

Oferta ślubna a wykonanie reportażu ślubnego fotograficznego i filmowego

Natalię i Tomasza poznałam kilka lat wstecz, na ślubie u Asi i Patrica (siostry Tomka i jej męża). Kiedy postanowili wziąć ślub, odezwali się do mnie, długie negocjacje doprowadziły nas na narzeczeńską sesję zdjęciową a potem na ślub, który odbył się na Mazurach. Spotkaliśmy się w sprawie podpisania umowy, nie było prosto, gdyż mieszkamy w różnych miejscach ale udało się, dla chcącego nic trudnego. Sesję narzeczeńską wykonaliśmy pod Radomiem, w ogrodzie rodziców Pana Młodego. 

Nadszedł dzień ślubu. Zakochana w polskich jeziorach, zadowolona razem z ekipą Pink umbrella - Bartkiem i Mateuszem, wybraliśmy się na ślub. Ślub, który pamiętamy do dziś. Ksiądz mówił o miłości, zwracał się do Pary Młodej i ich rodziców, pięknie mówił, wzruszał i bawił. Kolejno pojechaliśmy na strażackie wesele i szalona zabawa nie dała chwili spoczynku.

Cała masa atrakcji ślubnych jak podziękowanie rodzicom i śpiew utalentowanej Pani Młodej oraz szalona rodzinna sesja zdjęciowa podczas przyjęcia weselnego dały nam treściwy materiał reportażowy oraz nie pozwoliły gościom Pary Młodej na zbyt długie przystanki (czytaj: nudzić się)

Sesja poślubna na Mazurach - czyli fotograf ślubny w swoim żywiole

Z Natalka i Tomaszem spotkaliśmy się 2 dni później na sesji poślubnej tzw sesji plenerowej w Mikołajkach. Dlaczego Pink umbrella była w swoim żywiole? Kocham naturę! Kiedy jeszcze nie wiedziałam, że będę fotografem ślubnym, marzyłam, żeby zostać fotografem national geographic. Tak więc kiedy tylko zaprosicie mnie na sesję w przyrodzie, będę skakać jak sarenka, śpiewać jak skowronek i czuć się jak ryba w wodzie. Fotograf ślubny radom, pink umbrella radom, oferta śłubna

Moja para Młoda świetnie pozowała. Na zdjęciach widać miłość, widać emocje. I to było głównym argumentem, żeby pokazać, co udało się nam zrobić, bo warto tu zajrzeć przed swoją sesją poślubną i się zainspirować. Podpatrzeć i wykorzystać na swojej sesji, bo jestem święcie przekonana, że Natalia i Tomasz w poprzednim życiu byli modelami :) To nic złego się inspirować, ale warto wczuć się, bo fotografia ślubna to najważniejsza pamiątka na lata